Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.
„W zwyczajnym porządku studiów natrafiłem wówczas na jedną z książek autora imieniem Cycero, którego styl podziwiają wszyscy bardzo, a jego ducha już nie tak. Książka zawiera zachętę do filozofii, a nosi tytuł Hortensjusz. To właśnie ona zmieniła uczucia moje i ku Tobie, Panie, zwróciła moje modlitwy, i nowe, odmienne wzbudziła we mnie życzenia i pragnienia. Przed mymi oczyma zmarniały nagle wszystkie ambicje światowe. Niewiarygodnym wprost żarem serca zacząłem tęsknić do nieśmiertelności, jaką daje mądrość. I już się zacząłem podnosić, aby do Ciebie wrócić. Nie do kształcenia stylu (chociaż na taki właśnie cel łożyła środki materialne moja matka w owym dziewiętnastym roku mego życia, gdy ojciec już od dwóch lat nie żył) – nie do kształcenia stylu posługiwałem się tą książką. Wywarła na mnie wpływ nie stosowanym w niej sposobem mówienia, ale tym, co mówiła”.
Św. Augustyn, Wyznania, Kraków 2009, s. 75-76.
Bez względu na to czy mają taką możliwość fizyczną, czy nie mają, ponieważ cierpią na jakiś rodzaj bezpłodności oraz bez względu na otrzymane od Boga powołanie. Prawdziwe powołanie zakłada bowiem skonfrontowanie tej prawdy o sobie i przemianę w taki sposób, aby służyła Bogu i ludziom jeszcze lepiej. Doskonale widać tę mądrość życiową w decyzji bł. Jana Beyzyma, jezuity, o wyjeździe na Madagaskar, żeby zaopiekować się chorymi na trąd, w tym także dziećmi. Zgoda na dzieci we własnym życiu jest potwierdzeniem osobiście przepracowanej własnej zgody także na własne życie, ponieważ właśnie dzieci najlepiej motywują nie tylko do podejmowania dla nich wielu, nieraz nawet heroicznych trudów, co też jest ogromną zachętą do życia, do pełni życia, ale więc dosłownie do dbania o siebie, np. ze zdrowej ciekawości ('ciekawe co to z niego wyrośnie, taki jest teraz fajny jak ma te kilka lat, ale jaki on będzie jak będzie miał już dowód?') lub po to, żeby może jeszcze pomóc przy wnukach ('moja córka lubi samotne lub z mężem podróże, więc daj mi, Boże, i zdrowie, i długie życie, żeby jej tego nie zabrakło przy tej trójce wspaniałych dzieciaków, od których powinna móc czasem odpocząć').