Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.
„Podstawowe pojęcie w pedagogice, obejmujące ogół wielowymiarowych działań oraz procesów służących wychowaniu i kształceniu osób czy grup społecznych.
W zależności od przesłanek teoretycznych i uwarunkowań społeczno-politycznych edukacja jest traktowana jako: a) proces permanentego uczenia się człowieka przez całe życie; b) prawo a zarazem obywatelska powinność człowieka oraz imperatyw społeczny; c) instrument władzy politycznej do realizacji określonych interesów i celów społecznych, partyjnych, związkowych, narodowych, kulturowych itp.; d) obszar samoregulacji społecznej, główny czynnik rozwoju kapitału ludzkiego, jakości życia społeczeństw czy cywilizacji; e) typ przemocy symbolicznej narzucającej kulturę grupy dominującej przedstawicielom innych grup społecznych, tym samym czynnik stratyfikacji społecznej która generuje mechanizmy i szanse awansu społecznego oraz selekcji i marginalizacji; f) «ekran kultury» tłumaczący złożoność jej pola znaczeń i symboli; g) typ normatywnego dyskursu, przedstawiającego określoną perspektywę myślową umożliwiającą opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktów światopoglądowych, ideologicznych czy moralnych. (...)
Edukacja spełnia dwie główne funkcje, socjalizacyjną i wyzwalającą, z których pierwsza polega na uspołecznianiu jednostki ludzkiej, uzdalnianiu jej do kontrolowania i sublimowania emocjonalności w społecznie akceptowany sposób, do stawania się członkiem społeczności ludzkiej, do rozwiązywania konfliktów środkami dyskursywnymi, druga zaś sprowadza się do wyzwalania osób od dominacji społecznej, środowiskowej, do wykraczania poza status quo, do rozpoznawania nieprawomocnych roszczeń w środowisku, by umożliwić ludziom twórcze rozwijanie własnego sprawstwa oraz zwrócenie się ku nowym jakościowo praktykom i formom życia społecznego oraz indywidualnego, ku jakościowo nowym sposobom istnienia”.
C. Rogowski, Leksykon pedagogiki religii, Warszawa 2007, s. 132–133.
Nie zawsze istnieje możliwość, żeby wspierać jakieś dzieło humanitarne finansowo, ale wtedy można zaangażować się w inny sposób niesienia pomocy. Wówczas można poświęcić odrobinę swojego czasu, które też jest dobrem do zagospodarowywania, i czytać, słuchać lub oglądać dostępne informacje na temat humanitarnych tragedii, a następnie pielęgnować swoje własne współczucie dla ludzi cierpiących, żeby dotrwało żywe do tych czasów, w których już bez większych problemów będzie można przeciwdziałać jakiejś katastrofie wspierając dzieło pomocowe pieniędzmi. Rozwijanie prawdziwego współczucia zwykle wydaje dobre owoce. Człowiek wzruszony cudzym nieszczęściem, np. analfabetyzmem dzieci żyjących w obozach dla uchodźców, nie mając możliwości, żeby pomóc materialnie, np. w budowie tymczasowych szkół dla nich, spróbuje zarobić więcej, niż tylko na własne potrzeby, żeby za jakiś czas włączyć się także w pomoc materialną dla osobiście wybranych poszkodowanych. Z tego powodu (żeby najpierw zadbać o zdrowe własne współczucie) warto obejrzeć w wolnej chwili (najprościej w sobotę lub w niedzielę) film o sposobach ratowania dzieci i młodzieży w... Bidibidi, który udostępniła Papieska organizacja humanitarna „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”.