Szkoła bycia pro-vie, albo: w jaki sposób 2+2 może być równe 70?

School of saying yes to human life

École de dire oui à la vie humaine

Content marketing tematyczny

Content marketing dla Ciebie

Informacja o plikach cookies

Regulamin usług

Polityka prywatności

Zapytaj o ofertę

Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.

Flaga Włoch Flaga Polski Flaga Niemiec Flaga Francji Flaga Wielkiej Brytanii Flaga Szwecji Flaga Czech flaga Ukrainy

Godność dwudziesta trzecia: prawo do bycia zapomnianym

wyżej

niżej

Straszne to prawo. Zanim pojawiło się RODO, nigdy o czymś takim jak „prawo do bycia zapomnianym” nie słyszałam

Przed RODO ten temat nie wymagał zastanawiania się, ponieważ prawo to realizowało się naturalnie: ktoś długo nie kupował, tracił prawo do 'karty stałego Klienta'. Teraz jest inaczej: po pierwsze ktoś życzy sobie usunięcia danych, wiadomo, że trzeba usunąć, ale też dzieje się coś jeszcze innego: rozstanie, wieloletnie milczenie, decyzja, żeby coś zakończyć, przeprowadzka, zmiana numeru telefonu itd. i po 'kłopocie'. To jest wyjątkowo trudny temat, jeśli wymyka się sprawom zawodowym, a wchodzi w prywatność, ponieważ jeśli wchodzi w prywatność, czy nie powinien go regulować Kodeks Cywilny? Czy reguluje go KC?

Inny aspekt tej samej sprawy: lęk przed rozstaniami być może tworzy takie prawa jak prawo do bycia zapomnianym. W Kościele Rzymskokatolickim znalazłam najlepsze lekarstwo na ten ból i ten lęk: Jedną z tajemnic różańcowych jest tajemnica Wniebowstąpienia Jezusa. Zastanawiające jest to, że wstępujący do Nieba zmartwychwstały Jezus zostawił świadków tego Wydarzenia radosnych, a nie płaczących. Jezus doskonale uczy rozstań: mistrzowskie rozstanie pozostawia radość, a nie rozpacz. Doprawdy jest co rozważać.

Zdrowy proces separacji dziecka od rodzica jako obraz prawa do bycia zapomnianym

Wspominam o tym dlatego, że istnieje w naszych czasach duże ryzyko, iż w ważnych życiowych sprawach zapomnimy nie to co trzeba, czyli zapomnimy na przykład, że zdrowa separacja dziecka od rodziców po pierwsze dzieje się w czasie, a po drugie nie jest traumatyczna, czyli nie boli nikogo i nie czyni urazów, po trzecie dzieje się wtedy, gdy dziecko ma raptem kilka lat. Na pewno nie jest histerią. Widziałam część procesu takiej separacji na własne oczy (wygląda inaczej u chłopców, a inaczej u dziewczynek): dziecko (kilkuletni chłopiec) w parku widząc, że zbliża się przechodzień błyskawicznie przebiegł na drugą stronę chodnika uśmiechając się przy tym do swojego taty, gdyż coś mu się naprawdę udało. Przechodzień miał tylko jedną drogę dla siebie: pomiędzy młodym tatą a jego synkiem. Dla wszystkich uczestników tej małej 'akcji' to, co się wydarzyło było radością.