Szkoła bycia pro-vie, albo: w jaki sposób 2+2 może być równe 70?

School of saying yes to human life

École de dire oui à la vie humaine

Content marketing tematyczny

Content marketing dla Ciebie

Informacja o plikach cookies

Regulamin usług

Polityka prywatności

Zapytaj o ofertę

Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.

Flaga Włoch Flaga Polski Flaga Niemiec Flaga Francji Flaga Wielkiej Brytanii Flaga Szwecji Flaga Czech flaga Ukrainy

Relacja szósta: zachęcać

wyżej

niżej

Polskie przysłowia i idiomy o zachęcaniu:

Kto zjada ostatki, ten jest piękny i gładki.

Używaj świata, póki służą lata.

nie jesteś z cukru

Ciekawe, że jeśli się spojrzy na synonimy pojęcia zachęty okazuje się, że nie synonimy, ale dokładnie to pojęcie jest wyraźnie relacyjne, tzn. można w jego znaczeniu łatwo usłyszeć obecność dwóch osób w relacji podmiotowej. Podczas gdy większość synonimów tego pojęcia jest albo dwuznaczna, albo wyraźnie dotyczy czegoś co można dobrze zrozumieć z pomocą j. psychologii, która to coś nazywa wewnątrzsterownością: impuls, bodziec, inspiracja, motywacja. Wydaje się więc, że nie może być prawdziwej zachęty bez relacji podmiotowej, choć może z jednym wyjątkiem: zachęta w konsoli. Zachęta w konsoli jest też bardzo ciekawa, ponieważ pozwala łatwiej zauważyć, iż relacja zachęty potrzebuje znaku, najczęściej albo w rzeczywistości zewnętrznej, albo w naszej wyobraźni. 'Podłość' informatyki polega na tym, że znak zachęty w konsoli jest obrzydliwie prosty, a bardzo skuteczny. Osobiście zachęcam do cierpliwości, ponieważ natura samozatrudnienia domaga się takiej właśnie zachęty.

Pojęcie afirmacji

Osobiście bardzo chciałabym zachęcić Internautów do zastaniania się – niejako przy okazji zwykłego biegu codzienności – nad pojęciem 'afirmacji'. Jakie treści zawiera? Czy jego znaczenie jest łatwe, czy trudne do zauważania w relacjach? Afirmować, czyli co dokładnie robić? Prawić komplementy? Odbarowywać? Pamiętać o życzeniach imieninowych, świątecznych, urodzinowych? Dzwonić czasem, żeby się dowiedzieć 'co słychać'? Pamiętać o domniemaniu niewinności? Pamiętać o prawie do ograniczonego zaufania? Liczyć się z ludzką kondycją, która jest raz lepsza, a raz gorsza? Uśmiechać się, a jeśli to się nie udaje, starać się wytłumaczyć przyczynę smutku? Interesować się cudzym smutkiem? Pamiętać, że czasem/często drugi człowiek po prostu choruje, więc jeśli nie robi tego o co go prosimy, nie często oznacza to, że chce nam sprawić przykrość? Nie okłamywać? Nie częstować wódką? Jeździć autem zgodnie z przepisami? Pocieszać? Chcieć się spoktać? Może to. W każdym razie 'afirmować' to nie to samo co 'czcić'. Mamy taki prosty oazowy sposób na afirmowanie drugiego człowieka, który bardzo dobrze się ma także w relacjach osób dorosłych i starszych. Mówimy temu, kogo lubimy zwyczajnie: 'Dobrze, że jesteś'.

Słownik Idiomów Polskich PWN, Warszawa 2006, s. 206.