Wyjaśnienie (kogo? co?) męczonego dziecka

Jak rozpoznać nieoczywistą przemoc wobec dziecka?

„Maltretowane dziecko traktowane jest jak dziecko–prześladowca. Mówi się o nim, że przynosi rodzicom same rozczarowania i kłopoty: «To dziecko jest trudne, nie przepuści żadnej okazji, wszystko niszczy, gdy się tylko odwrócić, natychmiast zrobi jakieś głupstwo!». Dziecko, które rozczarowuje, nie mieści się w rodzicielskich wyobrażeniach.

Przeszkadza, ponieważ zajmuje szczególne miejsce w relacji między rodzicami (na przykład dziecko niechciane — «odpowiedzialne» za związek, który nie był planowany); albo niepełnosprawne czy nie radzące sobie w szkole. Sama jego obecność ujawnia i reaktywuje konflikt między rodzicami, którzy traktują dziecko jak kogoś, kogo trzeba skorygować i naprostować”.

Jeśli maltretowane jest dziecko, nie jest winne, jeśli milczy o przemocy, która się na nim dokonuje, gdyż to, czego doświadcza jest zbyt ciężką traumą, żeby można było mówić o jakiejkolwiek dziecka winie na ten temat, ale byłoby dobrze, gdyby takie dziecko jednak starało się coś na ten temat komuś, komu czuje się na siłach zaufać, powiedzieć, gdyż zbyt długie milczenie o doświadczeniu przemocy może być kolejną bardzo dużą szkodą. Największą trudnością w przypadkach perwersyjnej przemocy jest dla dziecka trudność na poziomie intelektualnym, a nie afektywnym. Nie rozumie co się dzieje, gdyż nie jest to oczywiste. Wtedy najlepiej dotrzeć do kogoś kto pomoże zrozumieć, gdyż zawsze istnieje taka możliwość, że coś zostało źle zrozumiane, a przemoc jeśli się wydarzyła, nie była jednak bardzo duża, więc choć zrobił się uraz, może się szybko i całkowicie zagoić. Pomoże w zrozumieniu co się wydarzyło, czy perwersyjna przemoc, czy tylko jakieś poważne i bolesne pojedyncze niedogadanie z rodzicami, Niebieska Linia.

Niebieski Ziemniak

Kraków, 28 września 2021 r.

O autorze: chciałbym krótko wyjaśnić mój 'image': nawiązuję swoim wyglądem 2D do objawienia Matki Bożej Salettyńskiej. Matka Boża w tym objawieniu wspomniała o ziemniakach, które jeśli ktoś jest łajdakiem, okropnie się psują, ale jeśli ktoś jest tzw. porządnym człowiekiem, same się zasadzają i doskonale plonują. Nie jestem zesputy, ale zbity, a to oznacza, że nie jestem przeznaczony do wyrzucenia, choć wyglądam źle, ale nadaję się do pomagania w rozpoznawaniu ukrytych form przemocy, nawet samym swoim wyglądem. Już się goję, ale jak się wygoi siniak mieniący się pod okiem, pozostanę dalej niebieski. To jest pozytywna wiadomość, gdyż przemoc która się kiedyś na mnie dokonała nie została całkowicie ukryta. Niebieski kolor mojej ziemniaczej głowy świadczy o doświadczeniu ukrytych form przemocy.

M.-F. Hirigoyen, Molestowanie moralne. Perwersyjna przemoc w życiu codziennym, Poznań 2012, s. 42–43.

powrót do drabiny I