Szkoła bycia pro-vie, albo: w jaki sposób 2+2 może być równe 70?

School of saying yes to human life

École de dire oui à la vie humaine

Content marketing tematyczny

Content marketing dla Ciebie

Informacja o plikach cookies

Regulamin usług

Polityka prywatności

Zapytaj o ofertę

Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.

Flaga Włoch Flaga Polski Flaga Niemiec Flaga Francji Flaga Wielkiej Brytanii Flaga Szwecji Flaga Czech flaga Ukrainy

Godność trzynasta: prawo do własności

wyżej

niżej

To jest trudne prawo, ponieważ bardzo łatwo je oczernić pomówieniem o chciwość, zazdrość czy nawet zawiść

Jednak prawo to trzeba realizować, ponieważ niesie zupełnie inne wartości, niż materialne ubóstwo. Jeśli ktoś ma coś własnego, może się zmierzyć z sobą samym w relacji do tej posiadanej rzczy, z pewnością dowie się kim jest. Przykładowo dotyczy to książki, jedzenia, ubrania, mieszkania, auta, psa. To jest najprościej wymienić, ale przecież bywa, że mamy także inne byty: własnego przyjaciela, własne plany, własne marzenia, własne pomysły; ale mamy czasem także rzeczy wspólne. W małżeństwie mamy własność wspólną. Prawo do własności wydaje się być bardzo blisko jednej z potrzeb z drabiny pierwszej.

Moja własna maszyna do szycia przypomniała mi o harmonii

Kto szyje, wie, że w czasie nawijania nici na szpulkę można minutę–dwie odpocząć, ale nie da się od maszyny odejść, ponieważ trzeba przytrzymywać obie szpulki (tę, z której jest nić nawijana i tę, na którą jest nawijana). Ciekawe, że tak jest wszystko dobrze poukładane, że nić nawija się sama w taki sposób, że wygląda jakby ktoś ją bardzo dokładnie prowadził, od dołu do góry, od góry do dołu, a jeśli gdzieś zrobiło się nici za mało, na chwilkę się zatrzymuje, uzupełnia braki i dopiero 'idzie' dalej, albo: jeśli się zrobiło za dużo, wtedy 'ucieka' po szpulce, żeby po kilku sekundach wrócić znów w to samo miejsce z następnym naddatkiem.