Szkoła bycia pro-vie, albo: w jaki sposób 2+2 może być równe 70?

School of saying yes to human life

École de dire oui à la vie humaine

Content marketing tematyczny

Content marketing dla Ciebie

Informacja o plikach cookies

Regulamin usług

Polityka prywatności

Zapytaj o ofertę

Uwaga! Strona pro-vie.pl jest przeznaczona dla osób dorosłych; miejscami zawiera treści trudne intelektualnie, które tworzę z myślą o osobach dorosłych, czyli nie dla dzieci. Także dlatego, że nie mam uprawnień pedagogicznych, co oznacza, że moje sposoby wyrażania się nie uwzględniają tych umiejętności w przekazywaniu wiedzy, których wymaga relacja z dziećmi.

Flaga Włoch Flaga Polski Flaga Niemiec Flaga Francji Flaga Wielkiej Brytanii Flaga Szwecji Flaga Czech flaga Ukrainy

Godność pierwsza: prawo do ratunku

wyżej

niżej

Ratunek w życiu doczesnym jest tym bardziej możliwy, im więcej mamy nieprzemęczonych pielęgniarek

Pewne zawody, o których mówi się, że wymagają powołania trudno pogodzić z powołaniem do życia konsekrowanego. Dlatego m. in. wymyśliłam Siostry Kaneanki, czyli żeńskie zgromadzenie kontemplacyjno-czynne, w którym trzeba być albo pielęgniarką, albo ratownikiem medycznym, albo lekarzem. Wyobrażam sobie, że to może być zachętą dla tych kobiet, które uważają, że mają oba powołania, ale nie mają możliwości, żeby je pogodzić, żeby jednak zawalczyć w życiu o oba „szczęścia”: zawodowe i prywatne. Oczywiście wiadomo, że wiele sióstr zakonnych pracuje w zawodach medycznych, ale zwykle są to zgromadzenia czynne, a tu chodzi o priorytet modlitwy, czyli zawód „dopiero” na drugim miejscu, po modlitwie, w osobistej hierarchii wartości.

Prawo do ratunku widać nawet w zachowaniach zwierząt.

Zwierzę cierpiące, np. pies, chętnie się zgadza nawet na zadanie mu jakiegoś bólu, jeśli jest chory i wie, że ten, kto ten ból zadaje na pewno chce mu pomóc, chce go uratować, więc tym bardziej widać to prawo w zachowaniu ludzi, którzy na tyle ocaleli, że nie zostali poranieni nieludzko.

Jedno z obyczajowych praw do ratunku pewnie kiedyś by brzmiało: 'mieszkaj zawsze w takim miejscu, w którym bez większych problemów, jeśli ci braknie soli lub cukru, możesz podejść do sąsiada i poprosić', ale ono się już zużyło, ponieważ teraz — wiadomo — trzeba mieszkać tam, gdzie jest blisko do sklepu, który jest długo otwarty. Chodzi oczywiście o coś dużo poważniejszego: obowiązek udzielenia pomocy w wypadkach jest oczywisty. Niechciane, dopiero co urodzone niemowlę też może liczyć na pomoc. Można je zanieść anonimowo do tzw. Okna Życia. W Polsce jest już kilkadziesiąt takich miejsc, a ich adresy są podane na stronie internetowej Caritasu. Nie jest więc prawdą, że niechcianym dzieckiem z ciężką wadą trzeba się zajmować. Dopóki istnieją Okna Życia wystarczy je tylko urodzić.

Ratunek bywa czasem nadprzyrodzony

„Wiele grzechów daje skutki, które wydają się karą Bożą, a są konsekwencją ludzkich czynów. Cierpienie jest faktem, którego nie da się uniknąć na tym świecie, bo jest to skutek grzechu pierworodnego i o tym fakcie mówi Jezusowy krzyż. Ale Bóg jest Dobrem. Nie On zadaje to cierpienie. Cierpienie jest udręką, a Pan nasz, nie dręczy tylko kocha. Warto poszukać najpiękniejszego doświadczenia miłości w swoim życiu i pomyśleć, że Jezus Chrystus kocha nieskończenie bardziej. Jezus Chrystus uzdrawia i wydobywa z cierpienia. Można, a nawet trzeba Go o to prosić i błagać. I niekoniecznie raz. Co najmniej dwa miesiące warto. Jezus widzi wszystko z innej perspektywy i zawsze ma na względzie ludzkie szczęście”.

Kucharska R., Zachowaj czujność. Świadectwo o moim wychodzeniu ze światopoglądu New Age, Kraków 2012, s. 75.